środa, 30 czerwca 2010

nowa strona: mufawear.com!


Zapraszamy na naszą nową stronę: mufawear.com. Wszystkie nowe produkty już dostępne!

czwartek, 20 maja 2010

Sabrina na Frascati - KSZN RPS, WRST, CZPK i nowe kolory PSK


Tym razem szersza zapowiedź zbiorcza. Mimo niezachęcającej majowej pogody, której bliżej było do jesieni niż lata, wybraliśmy się z Sabriną na warszawskie Frascati, żeby sfotografować kilka nowych fantów mufowych. Sabrina była świeżo po zawodach na torze kolarskim w Cottbus. Efektowne rany widoczne na zdjęciach to efekt bolesnego upadku na stromym, betonowym torze. Polała się krew. Widać, że Sabrina nie lansuje się na ostrym, tylko na nim jeździ. Na poważnie.


A co do fantów, to już za chwileczkę, już za momencik więcej szczegółów i fotek produktowych. A na razie po kolei.

KSZN RPS, czyli bezmięsna wersja naszej sprawdzonej kieszonki na pasek. Zewnętrzna warstwa z rip-stopu w elegancki wzór spikselizowanego kamuflażu używanego przez fińskie wojsko (mundurowy materiał tegoż) – bawełna z domieszką sztuczności dla trwałości. W środku jaskraworóżowy poliester i czarny rzep. Całość wysoce pogodoodporna.


Funkcjonalnie zrobiliśmy dwie modyfikacje. Po pierwsze, po obu stronach wszyliśmy odblaskową taśmę, żeby zwiększyć widoczność na drodze. Po drugie, dodaliśmy pasek (2 cm szerokości) z karabińczykami na obu końcach (więc łatwo go rozpiąć lub w ogóle zdjąć) i regulowaną długością. Dzięki temu KSZN RPS jest samowystarczalna, bo nie trzeba jej przyczepiać do paska w spodniach. Dzięki łatwej regulacji długości, można ją nosić nie tylko w pasie, ale też przewieszoną przez ramię, jak damską torebkę (zalecamy dziewczynom i prawdziwym macho :-).


W środku zmieści się niewielki notes, coś do pisania, telefon, małe szpeje (niekoniecznie rowerowe).

Cena: 45 zł.


CZPK, czyli cyklistówka, w której każdy wygląda dobrze. Zawiedzeni jakością i krojem dostępnych cyklistówek teamowych i nie tylko, postanowiliśmy sami spróbować swoich sił w tej materii. Tak powstały CZPK. Klasyczna, czteropanelowa konstrukcja, ale nieco płytsza niż zazwyczaj. Miękki daszek, dzięki czemu całość można spokojnie złożyć i schować do kieszeni. Jakby w końcu daszek stracił fason, wystarczy go lekko przeprasować i gotowe. Aha - bo prać też oczywiście można.

Dwa rozmiary: S/M i L/XL. Trzy wersje kolorystyczne: ciemnogranatowa (z zielono-żółtą taśmą od środka), czarna (całkowicie monochromatyczna), fiński kamuflarz z różowym spodem daszka dla fantazji (kolory jak w KSZN RPS).

Część nakładu CZPK z niespodzianką, o której już niedługo w osobnym poście :-)

Cena: 45 zł.


Nowe kolory PSK, czyli kolejny rzut waszych ulubionych opasek na kostkę, ratujących spodnie. Nowe kolory, nowe wzory. Pytajcie, a my odpowiemy.

Cena: 20 zł.


WRST, czyli bransoletka dla zapominalskich (widoczna na pierwszym zdjęciu). Wykorzystaliśmy te same wąskie paski z odzysku, z których robimy PSK. Oczywiście nie chodzi tylko o ozdobę – poza nasyconymi kolorami i wygodnym zapięciem na zatrzask (dwie długości: na damski i męski nadgarstek), dodaliśmy oczko do przyczepienia kluczyka do zapięcia rowerowego. Dzięki temu zawsze jest pod ręką i trudniej go zgubić.

Różne kolory, krótkie serie – pytajcie przed zakupem.

Cena: 20 zł.


Wielkie dzięki dla Sabriny za cierpliwe pozowanie (mimo kontuzji) i inwencję podczas sesji!

Wszystkie nowości w najbliższych dniach będą miały swoje osobne posty. Wtedy też pojawią się PayPalowe linki. Na razie zamówienia tylko mailowo: mufawear@gmail.com. Zapraszamy!

wtorek, 18 maja 2010

już za chwileczkę, już za momencik 11


...

piątek, 16 kwietnia 2010

mufa + relaks = love


Mufa jedzie na wakacje. Wysyłkowo będą nam pomagały dobre duszki. Warszawiaków zapraszamy do Relaksu (Puławska 48, wejście od Dąbrowskiego) – mają cały nasz stuff. Nie wszystko jest wystawione, więc jakby co pytajcie w barze. No i kawka obowiązkowa!

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

TRB – czyli zabierz tylko niezbędne rzeczy


W końcu się udało. TRB to jeden z pierwszych mufowych projektów, który dość długo musiał czekać aż ujrzy światło dzienne w pełnej krasie. Pierwsze prototypy powstały jeszcze w listopadzie 2009 r., ale dopiero teraz uznaliśmy, że jesteśmy gotowi udostępnić ją szacownym rowerzystom.
Pasek odblaskowy zwiększa widoczność na drodze.
Staraliśmy się stworzyć torbę, jakiej nie ma na rynku: niedużą, poręczną, elegancką, mieszczącą taką liczbę rzeczy, że w sam raz, no i oczywiście nie przeszkadzającą w jeździe na rowerze. Za tę ostatnią cechę odpowiada dodatkowy pasek stabilizujący, dzięki któremu torba nie przesuwa się podczas jazdy, oraz taśma odblaskowa wszyta na całej szerokości klapy.

Wygodny pasek stabilizujący utrzymuje torbę we właściwym miejscu podczas jazdy. Zaciąga się go jedną ręką, a nadmiar paska można schować w szlufkę, żeby nic nie wisiało.
Postawiliśmy na wszechstronność, dlatego dzięki zapięciu na zatrzaski można zwiększyć lub zmniejszyć pojemność TRB – w największej opcji mieści się zgrabny komputer (np. Macbook 13 cali, nieforemne klocki z gazetki Media Marktu mogą nie wejść), mieszczą się książki (mamy nadzieję, że czytacie książki? ;-), ewentualnie jakieś gazety albo czasopisma (np. takie o: www.theridejournal.com). Niekoniecznie wszystko naraz i w naporowych ilościach. Pomysł jest taki, żeby nie zabierać ze sobą całego swojego dobytku, tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Na więcej stuffu potrzebna będzie większa torba, która pomieści osiem razy więcej rzeczy, ale będzie też kosztowała osiem razy więcej i zajmie w szafie osiem razy więcej miejsca.

Nawet po włożeniu Macbooka 13 cali zostaje trochę miejsca na książki i inne szpargały.
Po złożeniu wymiary niewiele przekraczają wielkość damskiej torebki (choć wygląd się nie zmienia i facet wygląda z nią równie dobrze, jak rowerowa babka).

Dzięki zatrzaskom łatwo regulować wielkość TRB. Tutaj: dwie opcje po zmniejszeniu pojemności.
Żeby nie było nudno, dostępne są cztery wersje kolorystyczne: niebieska, czerwona (zgaszona czerwień lekko wpadająca w cegłę), czarna z czarnymi nićmi i czarna z czerwonymi nićmi.

Do wyboru, do koloru.
Parę słów o tkaninie. Jest to gruby, poliestrowy materiał o podobnym splocie co kuloodporna Cordura, zalaminowany po lewej stronie (od wewnątrz), dzięki czemu jest nie tylko praktycznie niezniszczalny, ale też wodoodporny. Uznaliśmy, że całość nie wymaga dodawania podszewki, więc jest na surowo. Mocne nici, taśmy nośne i klamry pozwolą na długą i bezproblemową eksploatację.


Przybliżone maksymalne wymiary torby: 35,5 cm (wysokość) x 27 cm (szerokość) x 3 cm (głębokość). Wszystko oczywiście zależy od stopnia wypełnienia i rodzaju wypełnienia – bez problemu zmieści się do środka parę piw :-)

Przybliżone minimalne wymiary torby (po zapięciu na dolne zatrzaski): 28,5 cm (wysokość) x 27 cm (szerokość) x 3 cm (głębokość).

Długość pasa nośnego: 92 cm (wejdzie na każdego – przetestowane).


Pasek stabilizujący – jakby komuś przeszkadzał (np. tego jedynego dnia w roku „po cywilnemu”, znaczy się – bez roweru), to łatwo go zdjąć. Wystarczy odpiąć klamrę przy torbie (jak zwykle klamry ITW Nexus), a na drugim końcu odczepić zapięcie na rzep (umożliwiające dowolne umiejscowienie tego końca paska stabilizującego na głównym pasie nośnym). Główny pas nośny jest wszyty pod kątem 45 stopni, dzięki czemu torba lepiej się układa na plecach i wygodniej się ją nosi.

Cena: 70 zł.


Mufa dziękuje Mikołajowi z Filtry Cafe za dzielne pozowanie do zdjęć – chłopak rozpędzał się do czterdziestu paru kilometrów na godzinę, przejeżdżał całą ulicę, potem chwila odpoczynku i z powrotem. I tak ponad pół godziny. A na późniejszych fotkach wygląda tak świeżo... ;-) Dzięki też dla Maćka za równie dzielne (choć, nie oszukujmy się, znacznie mniej męczące) wożenie fotografa samochodem i nie przejechanie Mikołaja.

Pewną liczbę czarnych TRB przeszyliśmy czerwonymi nićmi.

piątek, 9 kwietnia 2010

już za chwileczkę, już za momencik 10


Wreszcie, po miesiącach oczekiwania – jest! A co? O tym już za chwileczkę, już za momencik…

sobota, 3 kwietnia 2010

CHSTK FLN & LN – czyli wiosna w pełni


Słonko grzeje, wiosenny wiaterek przyjemnie chłodzi, na rowerach jeżdżą już nie tylko najostrzejsi zawodnicy. Tyle że czasami ten wiaterek może dać się we znaki, a i pilnowanie stylu może wymagać założenia odpowiedniego ocieplacza na szyję.

Dlatego przygotowaliśmy dwa nowe, wiosenno-letnie wcielenia sprawdzonego CHSTK. Kształt i zasada działania się nie zmieniły – dalej mamy ścięte rogi, żeby chronić nie tylko szyję, ale też kark, zostało też wygodne zapięcie na rzep. (Więcej info tutaj). Zmieniły się oczywiście materiały.


CHSTK FLN jest z mięciutkiej flaneli w czarno-niebieską kratę z czarnym rzepem. Idealnie nadaje się na chłodniejsze dni. Jest milusia, więc nawet największe delikatesy nie będą narzekały, że ich w szyjkę gryzie.


CHSTK LN to 100% włoski len o lekko nieregularnej fakturze. Kolor to coś między pomarańczą a morelą – żywy i nasycony, ale stonowany jednocześnie. Ta tkanina prawie zawsze jest mile zimna w dotyku, więc doskonale nadaje się na cieplejszą pogodę. Rzep w ciemnej zieleni.

Cena CHSTK FLN: 35 zł.
Cena CHSTK LN: 39 zł.


Na zdjęciach Marek (dzięki za pomoc z hamulcem!) z otwierającej się właśnie warszawskiej kawiarni rowerowej Relaks (Puławska 48, wejście od Dąbrowskiego). Już za chwileczkę, już za momencik będzie tam można wypić pyszną kawusię (La Marzocco!), naprawić rowerek i kupić rowerowe fanty (również z logiem Mufy). Mufa poleca!

piątek, 2 kwietnia 2010

już za chwileczkę, już za momencik 9


Najpierw coś na szyję, potem coś na książki (i nie tylko). Cierpliwości :-)

wtorek, 23 marca 2010

mufa + fixie.pl = love


Zapraszamy do poznańskiego internetowego sklepu ostrokołowego fixie.pl. Można tam kupić mufowe ocieplacze na szyję, a niedługo więcej gadżetów z wiosennej kolekcji, która już tuż, tuż :-) Polecamy!

poniedziałek, 8 marca 2010

TSHRT Peter CMYK – czyli koszulka po raz drugi


Drugie, tym razem wiosenne, wcielenie mufowej koszulki. Tym razem jest bardziej kolorowo i wystrzałowo. Z przodu zrastrowany wizerunek kolarza torowego – „Peter” z nazwy koszulki to imię amerykańskiego zawodnika z pierwszych dziesięcioleci ubiegłego wieku, który posłużył za wzór do grafiki. Z tyłu na dole po prawej nieduże logo Mufy w tym samym kolorze, co główna grafika z przodu.


Każdy rozmiar TSHRT Peter CMYK ma obrazek w innym kolorze:
- S to magenta,
- M to cyjan,
- L to żółty.

Stąd też „CMYK” w nazwie (ostatnią literkę skrótu obsługuje w tym wypadku czerń koszulki – taka sama w każdym rozmiarze :-).


A teraz parę słów o samej koszulce. Tym razem poszliśmy na całość i postawiliśmy na brand, którego chyba nikt w Polsce jeszcze nie używa. Mowa o znanej z kontrowersyjnych (ale świetnych) kampanii reklamowych marce American Apparel. Podstawą dla koszulki TSHRT Peter CMYK jest Fine Jersey Short Sleeve (unisex), przez wielu uznawana za najlepszy bawełniany t-shirt świata. I rzeczywiście – w dotyku naprawdę przemiłe i do tego super wygodne. No i produkowane na przedmieściach Los Angeles, a nie w Chińskiej Republice Ludowej.


Z punktu widzenia rowerzysty ważny jest dość wąski krój (nie obcisły, ale elegancko bliski ciału) i długość. To chyba najdłuższe koszulki na rynku, dzięki czemu nawet pochylając się do dolnych chwytów baranka nie obnażamy naszego kolarskiego tyłka. Dodatkowym plusem takiej długości jest to, że jeśli jesteś szczupakiem dryblasem, to nie musisz już kupować workowatych elek (L) lub ikselek (XL), bo niewykluczone, że zmieścisz się w emkę (M), która na pewno nie będzie za krótka. A nawet jeśli M okaże się za wąskie, to L też nie będzie wyglądało jak zdjęte ze starszego brata.

Cena: 80 zł.

Na zdjęciach: Paweł, Karol, Łukasz, Emilia i Marcin (ten ostatni z grającego oldskulowy hard core zespołu Death Row – Mufa poleca!).

Szczegółowe obrazki poniżej.

Rozmiar S, czyli magenta – przód.

Rozmiar S, czyli magenta – tył.

Rozmiar M, czyli cyjan – przód.

Rozmiar M, czyli cyjan – tył.

Rozmiar L, czyli żółty – przód.

Rozmiar L, czyli żółty – tył.

We Use American Apparel - Click to learn more

piątek, 5 marca 2010

BRLK – bibelot z odzysku


Wielokrotnie podkreślaliśmy, że bardzo nie lubimy, kiedy coś się marnuje. Między innymi dlatego wiele produktów spod znaku Mufy powstaje z materiałów, które w przeciwnym wypadku poszłyby na przemiał (np. skórzanych ścinków). Tyle że przy każdej (nawet naszej) robocie powstają odpadki – często takiej wielkości, że nie bardzo wiadomo, co z nimi zrobić. Ale na pewno szkoda wyrzucić.

kliknij obrazek, żeby powiększyć
I tak wymyśliliśmy BRLK, czyli niewielkie breloki na klucze zrobione ze ścinków materiałów (skóry, wełny, poliestru itp.), które zużyliśmy do innych fantów. Każdy BRLK jest unikatowy, bo choć niektóre kombinacje kolorów i materiałów mogą się powtarzać, to nie ma duplikatów. Na odwrocie mufowy stempelek, żebyście o nas nie zapominali ;-)

Fotki poglądowe – mamy tego więcej. Piszcie jakie kolory (z dostępnych oczywiście), a my podeślemy propozycje zgodne z aktualnym stanem magazynowym.

Aha – kółko o średnicy 34 mm, czyli dość duże. Zmieści się dużo kluczy. Polecamy.

Cena: 5 zł.

Zrób w Mufie większe zakupy, a dostaniesz BRLK w prezencie!

środa, 3 marca 2010

LCK podbija Maroko


Nasz przyjaciel Karol wrócił właśnie z dwutygodniowej przejażdżki rowerowej po Maroku. Bez gaci z pieluchą, bez rowerowych rękawiczek, bez żarówiastej obcisłej koszulki, bez SPD, bez przerzutek… No dobra, akurat na ten wyjazd zamontował do swojego pięknego concorde’a przerzutki, ale to jedyna oznaka zdrowego rozsądku (może jeszcze klucz do szprych, który ponoć przydawał się zaskakująco często).

Dzięki niezwykle pieczołowitemu planowaniu udało mu się dać zaskoczyć śnieżnej burzy (w szortach! :-) i nie dać się zaskoczyć czterdziestostopniowym upałom. Wiatr i deszcz wliczone w cenę. Planowany przejazd przez przełęcz Tizi-n-Tichka (2260 m n.p.m.), nieplanowana próba ukamienowania przez marokańskie dzieci żądne słodyczy i gadżetów od turystów. Krótko mówiąc – działo się.


A wszystko to z mufowym LCK za paskiem, oczywiście wypełnionym mini u-lockiem Kryptonite’a. Tak jak zakładaliśmy, LCK ułożył się do sposobu użycia przez właściciela i lekko się rozciągnął (jak to skóra naturalna). Ponieważ szanowny pan Karol nie chuchał na niego i nie dmuchał (znaczy się: traktował podle), widać pewne ślady zużycia i proces starzenia został nieco przyspieszony, ale konstrukcyjnie wszystko zostało na swoim miejscu. Ten test uznajemy za zaliczony i mamy nadzieję, że zapewnienia o wysokiej jakości produktu nie będą już brzmiały jak znane hasło: „Na potwierdzenie moich słów, Siłacz walnie pięścią w stół!”.

już za chwileczkę, już za momencik 8


Dwa słowa: kółko, resztki.

piątek, 26 lutego 2010

mufa + osir = love


Zapraszamy na Tamkę 40 w Warszawie do takiego miejsca, co to się OSIR nazywa i serwuje kawę, napoje wyskokowe i nie tylko. No i od niedawna serwuje też produkty Mufy. Oglądajcie, macajcie, kupujcie!

Linki:
- OSIR
- OSIR na Facebooku

czwartek, 4 lutego 2010

RLN - czyli rulon na szyję


Rulon na szyję? Co za rulon? Podstawą dla RLN są wojskowe (rodzime, polskie) szalokominiarki. Takie okropnie długie cósie, z którymi można zrobić wszystko, ale jednocześnie nie bardzo wiadomo, jak je nosić - przynajmniej w cywilu.


Za to po odpowiednim skróceniu (wymiary ok. 60 cm na ok. 22 cm) doskonale nadają się na zimowo-wiosenne ocieplacze na szyję, a jak ktoś się uprze, to da radę założyć je nawet na głowę - lub jedno i drugie, jeśli zdecydujemy się zrobić coś na kształt kominiarki.


RLN-y są wykonane z bardzo elastycznej dzianiny i nie mają ani jednego szwu, więc są bardzo wygodne, a przy tym świetnie chronią przed zimnem i wiatrem. 25% składu to wełna, więc RLN zachowuje zalety tej najbardziej technicznej z naturalnych tkanin, która grzeje nawet, kiedy przemoknie, i jest antybakteryjna (czytaj: nie śmierdzi po dłuższym noszeniu). Oczywiście półprodukty RLN są w 100% nowe. Dostępne są dwa kolory: khaki i stalowoszary.


Żeby nie było tak zupełnie monochromatycznie i wojskowo, nadrukowaliśmy na RLN-ach duże logo Mufy. Na zielonych khaki grafika jest żółta, a stalowoszare RLN-y przygotowaliśmy dla miłośników kolorystycznej wstrzemięźliwości, więc daliśmy na nie stonowane, czarne logo.


Cena: 35 zł.


Nie tłoczcie się, dla każdego starczy!